Psychologiczne znaczenia kart Tarota, cz 1.
Tarot, 78 kart o dziwnych obrazkach, podzielonych na dwie części – Wielkie i Małe Arkana, od wielu wieków wzbudzał zainteresowanie i niepokój, wywoływał niezdrową ciekawość i nieuzasadniony lęk, był nazywany „Biblią szatana” i „Najmądrzejszą księgą świata”. Czym tak naprawdę są owe karty i skąd się one wzięły, tego dokładnie nie wie nikt, ale wszyscy wiedzą, że służą one do przewidywania przyszłości. Ich funkcja mantyczna tak się rozpowszechniła, że przesłoniła inne możliwości Tarota – diagnostyczne, medytacyjne i autoanalityczne. Z całą pewnością przy pomocy tych kart można prognozować przyszłość, ale do tego potrzebny jest fachowiec, ktoś profesjonalnie zajmujący się Tarotem. Natomiast każdy z nas, nawet całkowity laik, może odnieść korzyści z obcowania z tą talią. W jaki sposób? Dokonując autoanalizy swojej osobowości i rozszerzając kontakt ze swoją własną nadświadomością i podświadomością. Dzięki temu możemy dotrzeć do naszych ukrytych możliwości, poczuć się pewniej i bezpieczniej, pokonać własne lęki i niepokoje poprzez dotarcie do ich praprzyczyn i usunięcie ich oraz rozwinąć kreatywny, twórczy stosunek do życia. Jakie warunki trzeba spełnić, żeby skorzystać z takiej możliwości? Nie potrzeba tu specjalnych przygotowań. Wystarczy nowa talia kart Tarota, taka, której jeszcze nikt nie używał oraz spokojne miejsce, w którym nikt nam przez 20-30 minut nie będzie przeszkadzał. Kiedy znajdziemy kilka minut czasu, siadamy w owym miejscu, zapalamy świecę i losowo wybieramy jedną z kart Wielkich Arkanów, następnie koncentrujemy się na niej i rozpoczynamy medytację. Oprócz tego zaproponuję znaczenie psychologiczne (w żadnym wypadku nie wróżebne) owych kart. Dzięki temu wiadomo będzie na jakim problemie psychologicznym należy się w danej chwili skoncentrować, co nas dręczy lub niepokoi, zaś medytacja umożliwi dotarcie do tego problemu nawet, jeśli został on wyparty i tkwi głęboko w podświadomości. Aby łatwiej Ci było Czytelniku wdrożyć się w sztukę psychologicznej interpretacji Tarota, przy opisie każdej karty podam rozkład pozwalający zdiagnozować dany problem psychologiczny oraz przykłady z mojej praktyki wraz z ich analizą.
1. Głupiec
Karta Głupca w diagnostyce psychologicznej oznacza problemy związane z wczesnym dzieciństwem i wydarzeniami, jakie człowiek przeżywał w okresie między narodzinami, a początkiem nauki w szkole podstawowej. Bardzo często odnosi się to do spraw, których w sposób świadomy nie pamiętamy i dlatego karty Tarota mają tu duże pole do popisu, ponieważ pomagają w wydobyciu na światło dzienne różnych problemów, blokad i urazów zagrzebanych głęboko w podświadomości, których w inny sposób wręcz nie można wydobyć z wnętrza człowieka.
Głupiec to również dziecko, jakie tkwi w każdym z nas, niezależnie od tego czy mamy w danym momencie lat dwadzieścia, czy sześćdziesiąt i jego częstokroć niezaspokojone lub wręcz ignorowane problemy. Bo kto z nas ma czas w tym zabieganym świecie zatrzymać się i wsłuchać w cichutki i bezradny głosik, który czasami bardzo nieśmiało usiłuje powiedzieć o swoich potrzebach.
A teraz drogi Czytelniku odpowiedz sam sobie na pytanie, kiedy ostatni raz rozmawiałeś ze swoim wewnętrznym dzieckiem? Kiedy zabrałeś je na lody? Kiedy powiedziałeś, że kochasz tą kruchą istotkę, która w Tobie mieszka? A może nie masz problemów związanych z własnym dzieciństwem i swoim wewnętrznym dzieckiem? Można to sprawdzić korzystając z kart Tarota. Na początek weź Wielkie Arkana i znajdź Głupca – on będzie kartą-sygnifikatorem problemu. Następnie potasuj resztę kart Wielkich Arkanów, przełóż je trzykrotnie w swoją stronę i wybierz losowo osiem kart, a następnie rozłóż je w następujący sposób:
5 6
1 2
Głupiec
3 4
7 8
Analiza tego układu pozwoli stwierdzić, czy problemy osoby pytającej są związane z jej dzieciństwem lub dotyczą wewnętrznego dziecka. Karty na schemacie oznaczone numerami 1 – 4 opisują wczesne dzieciństwo, od urodzenia (a czasami nawet poczęcia) do 3-4 roku życia, zaś karty od 5 do 8 mówią o nieco późniejszym okresie życia, czyli o wieku przedszkolnym i początku nauki w szkole podstawowej.
Karta Głupca wylosowana do medytacji lub nawet jako prognoza niesie następujące przesłanie: oto stoisz na początku nowego cyklu – to właśnie dziś jest pierwszy dzień z reszty Twojego życia i tylko od Ciebie zależy jak je przeżyjesz, albowiem to Ty możesz wybrać dowolny kierunek swego rozwoju, iść dokąd chcesz, robić to, co Ci odpowiada, więc nie rezygnuj z tej możliwości, ruszaj przed siebie, nawet jeśli masz spotkać się z nieznanym. O tym, czym się to wszystko zakończy będziesz myśleć później i nie oglądaj się za siebie, pozwól odejść przeszłości, zamknij drzwi za tym, co było i z lekkim sercem patrz w przyszłość. To, co jest nieznane, w istocie rzeczy wcale nie jest tak straszne, jak to, co dobrze znamy i czym się dręczymy. Idź przed siebie i nie obawiaj się upadku w przepaść. Głupiec niezależnie od okoliczności jest wesoły, więc i Ty nie bierz wszystkiego nazbyt serio. Ucz się śmiać z siebie i rozwijaj swoje poczucie humoru. Jeśli to zrobisz, sam zrozumiesz, że życie w dużym stopniu jest zabawą, a Ty nie jesteś tu, na Ziemi za karę, ale po to, żeby doskonalić się i cieszyć tym, co Cię spotyka.
A oto przykład z mojej praktyki, który mam nadzieję, ułatwi Ci Czytelniku zrozumienie spraw i problemów omawianych w tym rozdziale i ułatwi ich interpretację w Twoich własnych rozkładach. Pewnego razu przyszedł do mnie młody mężczyzna, lat około 25, zodiakalny Baran. Chciał dowiedzieć się, co jest przyczyną tego, że nic mu się nie udaje i wszystko, co zaczyna robić kończy się fiaskiem. Już przy pierwszym, wstępnym rozkładzie było dla mnie jasne, że jego problemy mają swoje źródło w dzieciństwie, ponieważ pierwszą z wylosowanych przez niego kart był odwrócony Głupiec. Zastosowałam więc podany powyżej układ, a mój klient wylosował następujące karty:
Eremita (o) Wisielec
Kapłanka Cesarz
Głupiec
Rydwan (o) Kapłan
Gwiazda (o) Wieża Boga (o)
Chłopiec urodził się w rodzinie, dla której bardzo ważne były tradycje i jego wychowanie było również bardzo tradycyjne, przynajmniej w początkowym okresie. Mama nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem i zachowywała się nieco nadopiekuńczo w stosunku do syna, było to zresztą jedyne dziecko i to urodzone dość późno, bo 7 lat po zawarciu związku małżeńskiego. Natomiast ojciec był surowy i wymagający, choć oczywiście również kochał swego synka, ale już w tym okresie w wychowaniu mego klienta zarysowała się poważna sprzeczność: oto z jednej strony matka, która strała się ochronić syna przed jakimkolwiek samodzielnym wysiłkiem, hamowała jego (naturalną dla dziecka spod znaku Barana) ekspansję i żywiołowość, a z drugiej strony ojciec, który chciał go wychować na „prawdziwego” mężczyznę, człowieka odpowiedzialnego, ale twardego i też na swój sposób łamał naturalne predyspozycje chłopca. Mój klient od początku swego życia otrzymywał sprzeczne sygnały od swoich rodziców. Matka kodowała mu zachowania pasywne, bierne i takie nagradzała, a ojciec chwalił go za aktywny i tradycyjnie uważany za męski sposób bycia. Jednak prawdziwe problemy zaczęły się nieco później, kiedy chłopiec skończył trzy lata. Przede wszystkim bardzo negatywnie na psychikę dziecka wpłynęły problemy w małżeństwie rodziców, które zaczęło się mocno chwiać, aż wreszcie, gdy chłopiec poszedł do pierwszej klasy, nastąpił rozwód. W czasie postępującego kryzysu pomiędzy rodzicami spędzał on dużo czasu u dziadków, gdzie nie czuł się najlepiej, ponieważ dokuczała mu tam samotność, w dodatku starszym ludziom trudno było zapanować nad żywym i wszystkiego ciekawym dzieckiem, więc dość często uciekali się do kar, które miały go poskromić i utemperować. Głównie były to zakazy wychodzenia na podwórko, ale zdarzało się też długotrwałe stanie na kolanach w kącie. Chłopiec, z natury będąc bardzo wrażliwym, odczuwał to jako głęboką niesprawiedliwość, aż przekształciła się ona w niskie poczucie wartości własnej oraz poczucie winy. Rozpoczęcie nauki pokryło się w czasie z rozwodem rodziców, co na pewno nie wpłynęło korzystnie na chłopca. Już na starcie zaczęły się problemy: wychowawczyni skarżyła się, że jest krnąbrny, niespokojny i ciągle przeszkadza. Rodzice, zajęci własną wojną, nie zauważyli, że chłopiec potrzebuje pomocy, wsparcia i akceptacji i zaczęli wypowiadać się o nim negatywnie: „nic nie jesteś wart”, „jesteś głupi”, „nic nie potrafisz zrobić” itp. Rezultaty tego mój klient odczuwa teraz. Jako kilkuletni chłopiec wykazywał duże zdolności artystyczne, a konkretnie muzyczne. Niestety, nie zostało to nawet zauważone przez rodziców i tak w dużym stopniu talent się zmarnował.
2. Mag
Karta Maga w diagnostyce psychologicznej mówi o problemach związanych z okresem dojrzewania, o utrudnieniach w kontaktach z rówieśnikami (niezależnie od wieku osoby pytającej) oraz o kłopotach w zaakceptowaniu siebie i swego miejsca w społeczeństwie. Często informuje ona też o pewnej niedojrzałości osoby pytającej lub wręcz o postawach i zachowaniach infantylnych w stosunku do wieku danej osoby. Dodatkowo w sąsiedztwie Cesarzowej (dla kobiety) i Cesarza (dla mężczyzny) będzie sugerować problemy w identyfikacji z własną płcią. Wiele kłopotów w dorosłym życiu jednostki rodzi się z tego, iż nie miała ona pozytywnego wzorca dorosłej osoby swojej płci właśnie w okresie dojrzewania i stąd jej zachowania, reakcje lub sposób bycia mogą być nieadekwatne do jej wieku, płci i zdolności intelektualnych.
Mag, to nastolatek, młody człowiek, jaki nadal żyje wewnątrz naszej psychiki. Czy pamiętasz Czytelniku, co lubiłeś robić, kiedy miałeś 11-13 lat? Co Cię wtedy pasjonowało? Jakich miałeś przyjaciół? O czym marzyłeś i czy te marzenia udało Ci się zrealizować? Aby odpowiedzieć sobie lub klientowi na to pytanie możesz zastosować następujący rozkład (oczywiście wykonując wszystkie czynności wstępne, a na sygnifikatora układu wybierając kartę Maga):
1 2
5 6
Mag
7 8
3 4
Analiza tego układu umożliwi określenie, czy problemy osoby pytającej są związane z okresem dojrzewania oraz na czym one polegają. I tak karty 1-2 odpowiedzą na podstawowe pytanie, czyli czy trudności życiowe danej osoby swoje źródło mają w okresie: 1 – 9-12lat, 2 – 13-16 lat. Następnie karty 3 i 4 opowiedzą o relacjach z rówieśnikami w tym czasie, 5 i 6 wskażą na ewentualne problemy w samoakceptacji, a 7 i 8 omówią relacje w rodzinie. Karty odczytane w pionie opowiedzą o młodzieńczych pragnieniach, marzeniach i planach.
Karta Maga wylosowana do medytacji lub jako prognoza psychologiczna niesie następujące przesłanie: jesteś swobodnym, wolnym oraz niezależnym człowiekiem i dlatego sam powinieneś podejmować ważne decyzje dotyczące Twojego życia. Wyjścia z Twojej obecnej sytuacji nikt nie znajdzie za Ciebie, musisz zrobić to sam. Sił do tego masz dosyć, dzięki nim osiągniesz to, o czym marzysz. Najważniejsze jest tylko, żeby Ci się chciało chcieć. Twoja silna wola, mistrzostwo, spryt, zdolności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, zdolność do podejmowania ryzyka i wykorzystywania własnych uzdolnień są gwarancją sukcesu w tej dziedzinie, o której marzysz. Dobrze rozumiesz innych ludzi i potrafisz też zadbać o własne sprawy, więc wykorzystaj to, a osiągniesz harmonię i odnajdziesz swoje miejsce wśród ludzi. Pamiętaj, jak ważna jest komunikacja z innymi. Ucz się więc rozmawiać, a to znaczy, że powinieneś równie umiejętnie wypowiadać to, co masz do powiedzenia, jak i słuchać tego, co mówią do Ciebie inni. Pamiętaj też o tym, by ciągle iść do przodu, rozwijać się, uczyć, doskonalić i zbierać doświadczenia. Obserwuj też, jak żyją inni. Czyń to spokojnie, bez krytyki i osądzania. Nawet od najprostszych ludzi możesz się czegoś nauczyć. Wiedz, że uprzejmość i grzeczność to jedyna broń, która nie rani, a pozwala zwyciężać. I nigdy nie zapominaj, że jeśli bardzo się chce, to można zrealizować wszystkie marzenia, nawet te, o których sam już zapomniałeś.
Jak taki rozkład i jego analiza mogą wyglądać w praktyce? Przeanalizujmy to na przykładzie mojej klientki, osoby w wieku około 40 lat, zodiakalnego Barana. Pani ta, nazwijmy ją Agnieszką, przychodziła już do mnie wcześniej i wiedziałam z analizy poprzednich rozkładów, że jest osobą ambitną, upartą, energiczną, lecz jednocześnie obciążoną licznymi problemami dotyczącymi spraw partnerskich, rodzinnych i finansowych. Intuicyjnie czułam, że źródła jej problemów tkwią w przeszłości, a stamtąd wpływają na teraźniejszość, ale nigdy nie narzucam klientom dodatkowych wizyt, więc i tym razem niczego nie sugerowałam, lecz pani Agnieszka sama zasugerowała, abyśmy się przyjrzały jej dzieciństwu. Jednak rozkład na bazie Głupca żadnych poważniejszych komplikacji nie pokazał. Ot, zwykłe dzieciństwo, normalny dom, rodzice – przyzwoici ludzie. I wtedy zaproponowałam, żeby przyjrzeć się dokładniej okresowi dojrzewania. W pierwszej chwili pani Agnieszka zaprotestowała:
– To nie ma sensu, nic ciekawego się nie działo, to taki nudny okres w moim życiu.
– Pani Agnieszko, a jaka jest pani opinia na temat kobiet, tak ogólnie? – spytałam.
– Wie pani, bez obrazy, ale z drobnymi wyjątkami, wszystkie baby są głupie – usłyszałam w odpowiedzi.
Ja już wiedziałam, gdzie tkwi problem. Moim zadaniem było teraz unaocznić go pani Agnieszce. Przekonałam ją do tego, by rozłożyć jednak układ na bazie Maga.
Klientka wylosowała następujące karty:
Kapłanka (o) Rydwan (o)
Cesarzowa (o) Głupiec(o)
Mag
Arcykapłan Sąd Boży
Diabeł Świat (o)
Na czym polegał problem pani Agnieszki? Otóż do 10 roku życia moja klientka mieszkała z rodzicami na wsi, w bliskim kontakcie z naturą, lubiła długie spacery po lasach, interesowała ją przyroda, czuła się jej częścią i była szczęśliwym dzieckiem. Kiedy dziewczynka zdała do piątej klasy jej rodzice zdecydowali się przenieść do miasta i to dość dużego w porównaniu do wioski, w której żyło niespełna 200 osób. Pani Agnieszka została wyrwana ze swego naturalnego środowiska, pozbawiona swoich ulubionych zajęć i rozrywek i rzucona na głęboką wodę w wielkomiejskich warunkach. W szkole, do której trafiła niekłamaną przywódczynią była dość okrutna dziewczynka, uważająca się za bardzo modną i nowoczesną, nic więc dziwnego, że poszły w ruch epitety typu: „wiocha”, „wiejski głupek”, „przymuł”. Niestety, również nauczyciele nie zauważyli ogromnej wrażliwości małej Agnieszki i jej wiedzy na temat przyrody, życia zwierząt i roślin. Pierwszą oceną jaką otrzymała ona w nowej szkole było niedostatecznie z biologii, jej ukochanego przedmiotu. W taki sposób pojawiły się pierwsze negatywne kody u młodej dziewczyny – jestem nieatrakcyjna, nieakceptowana i głupia, które teraz nie pozwalają w pełni dorosłej już kobiecie odnaleźć szczęście i zrealizować się w życiu. Na domiar złego, kiedy powoli przyzwyczajała się do nowych warunków życia i wydawało się, że znalazła sobie własne grono przyjaciół, ponownie została obiektem okrutnych żartów, tylko mających już wyraźnie podtekst erotyczny, na przykład na pewnym spotkaniu towarzyskim ktoś przyczepił jej agrafką do kurtki wypełnioną wodą prezerwatywę. Jak mogła na to zareagować 15-letnia, wrażliwa dziewczyna? Na szczęście sytuacja w domu była unormowana, ale jej rodzice nie bardzo mogli pomóc córce, zajęci swoimi problemami, sami zresztą też mieli problemy z odnalezieniem się w nowym środowisku.
Wszystko to razem spowodowało, że moja klientka do dziś ma problemy z identyfikacją z własną płcią, jest to rezultat postawy, którą przyjęła w odpowiedzi na okrucieństwo pewnej siebie koleżanki z klasy, nie umie nawiązywać pozytywnych kontaktów towarzyskich z ludźmi w swoim wieku, jest oschła w kontaktach z bliskimi i mocno zablokowana w sferze seksualnej, zaś jej partner jest od niej młodszy o 7 lat, a ich relacja raczej przypomina związek matki i syna, niż układ partnerski. Problemy materialne wynikają z braku wiary w siebie i swoje możliwości, wkodowane pani Agnieszce przez nauczycieli z jej miejskiej szkoły.
3. Najwyższa Kapłanka
Najwyższa Kapłanka w sferze diagnostyki psychologicznej mówi o problemach wynikających z trudnych kontaktów z matką, o jej destrukcyjnym wpływie na psychikę osoby pytającej. Może to być zbyt autorytarna matka, jak też osoba nadmiernie pobłażliwa, która zamiast wychowywać dziecko, rozpieszczała je i pozwalała na wszystko. Dodatkowo karta ta może mówić o braku kontaktu z naturą, oderwaniu od naturalnych rytmów, (na przykład zaburzenia snu i czuwania, naruszenie funkcjonowania zegara biologicznego) oraz blokady związane z nauką.
W większości kultur szacunek do rodziców jest podstawowym obowiązkiem dziecka. W kręgach chrześcijańskich jest on zaakcentowany szczególnie mocno – czytamy w jednym z „Dziesięciorga Przykazań”: „Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał twój Bóg, Jahwe, abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje twój Bóg, Jahwe.” (Pwt 5.16). W stosunkach z matką tkwi jednak bardzo wiele problemów ludzi żyjących na przełomie XX i XXI wieku. Z jednej strony czujemy się zmuszeni do przestrzegania zwyczajów zarówno kulturowych, jak i religijnych tradycji, w której wyrośliśmy, z drugiej zaś ilość nieprawidłowości i nadużyć popełnionych przez matkę w toku wychowania dziecka rośnie z zatrważającym tempie. Doskonale wiedzą o tym psycholodzy i terapeuci, niezależnie od tego, czy stosują metody tradycyjne czy niekonwencjonalne. Niemowlę, małe dziecko, a nawet nastolatek jest całkowicie zależny od postaw swojej opiekunki. Jeśli relacja pomiędzy nimi zostaje zaburzona, dziecko przyjmuje winę na siebie. Nawet do głowy mu nie przyjdzie, by winić o cokolwiek swoją żywicielkę. Dzieci kochają bezwarunkowo swoich rodziców i tym okrutniejsze są rany zadawane właśnie przez nich.
Kapłanka symbolizuje utrudnienia, problemy i konflikty w relacjach z matką. A jak Ty byś ocenił podejście swojej matki do Ciebie? Jakie masz pierwsze wspomnienia z nią związane? Czy czułeś się bezwarunkowo i prawdziwie kochany przez nią w dzieciństwie? A może Ci jej zabrakło? Może nigdy nie miała czasu dla Ciebie lub Twoją obecność uważała za zło konieczne? Aby odpowiedzieć sobie lub innemu człowiekowi na te pytania możesz, po wykonaniu czynności wstępnych, zastosować następujący układ kart Tarota, na sygnifikatora wybierając kartę najwyższej Kapłanki:
1
2
3
Kapłanka 4
5
6
7
Analiza tego układu pozwoli ocenić, czy problemy danej osoby wypływają z zaburzonych relacji z matką oraz uzmysłowi na czym one polegają. Podane poniżej znaczenia poszczególnych kart mogą ułatwić interpretację.
Kapłanka – karta-sygnifikator problemu,
1 – wpływ wywierany na osobę pytającą przez matkę w okresie wczesnego dzieciństwa,
2 – wpływ wywierany na osobę pytającą przez matkę w okresie dojrzewania,
3 – relacje pomiędzy rodzicami osoby pytającej,
4 – stosunek osoby pytającej do matki,
5 – kompleksy wynikające z relacji pomiędzy matką a osobą pytającą,
6 – wpływ postaw matki na samoocenę osoby pytającej,
7 – stosunek osoby pytającej do kobiet (w przypadku, gdy pyta mężczyzna) lub do macierzyństwa (gdy pyta kobieta).
Karta Kapłanki wylosowana do medytacji lub jako prognoza psychologiczna niesie następujące przesłanie: spróbuj ujawnić ukryte czynniki, które wpływają na Twoje życie, zerknij do swojej duszy i sprawdź czy nie są Ci obce takie cechy jak wrażliwość, czułość, uczuciowość i delikatność. Jesteś człowiekiem, który być może nieświadomie, ale wywiera duży wpływ na swoje otoczenie – pamiętaj o odpowiedzialności. Nie zapominaj również o intuicji, rozwijaj ją, a będzie Ci pomocna w wielu sytuacjach. Wtedy nie będziesz musiał szukać ani wyjaśnień, ani tłumaczeń dla decyzji, które podejmiesz. Podporządkuj się wewnętrznemu głosowi, on Cię nie oszuka. Posiadasz ogromną siłę wewnętrzną, dzięki której możesz pomagać innym, jeśli byś tego chciał. W każdym bądź razie nie roztrwoń tej siły na drobiazgi dnia codziennego, ceń każdą minutę, którą możesz poświęcić dla siebie lub innych. Bądź godny samego siebie, ale nie stawiaj się na piedestale. Postaraj się zachować szczerość uczuć i myśli, ale unikaj chłodu w stosunkach z innymi. Pamiętaj, że teraz Ty kształtujesz swoje relacje z otoczeniem, nie pozwól, by cienie z Twojej przeszłości kładły się mrokiem na teraźniejszości. Jeśli ktoś kiedyś Cię ranił, wybacz mu to i puść w niepamięć. Przechowując negatywne wspomnienia pozwalasz, by wydarzenia z przeszłości nadal Cię krzywdziły i sam wzmacniasz ból zadany Ci kiedyś.
Wielokrotnie w swojej praktyce spotykałam się z osobami, które niosły przez życie kompleksy i problemy wynikające z zaburzonych relacji z matką. Za przykład wybrałam panią Jolę, ponieważ ten problem zdominował wręcz całe jej życie. Moja klientka to 35-letnia kobieta o wyjątkowej urodzie i elegancji, inteligentna, wykształcona, wrażliwa i utalentowana literacko i plastycznie, a mimo to jej życie było pasmem niepowodzeń, kłopotów i trudności. Jak ona sama o sobie mówiła, była „wielką przegraną”, a oto karty jakie wylosowała:
Wisielec
Wieża Boga (o)
Sąd Boży (o)
Kapłanka Cesarzowa
Świat (o)
Rydwan (o)
Śmierć (o)
Już od chwili swoich narodzin pani Jola stykała się w najlepszym przypadku z obojętnością ze strony matki, która zostawiła półroczne niemowlę u swoich rodziców i nie wiele ją obchodziło, co dzieje się z dzieckiem. Tak więc moja klientka u zarania swego życia została odrzucona przez tą, którą Dekalog kazał czcić i choć nie raz długo czekała na wizytę matki, ta jeśli już przyjeżdżała, to nie raczyła poświęcić swojej maleńkiej córeczce chwili czasu, całą wizytę poświęcając na rozmowy ze swoimi rodzicami i młodszą siostrą. Zresztą były one bardzo krótki i rzadkie. Pani Jola pamiętała z dzieciństwa, jak czekała na zapowiedzianą wizytę mamy. Było już bardzo późno, więc babcia ułożyła ją spać, lecz ona nie mogła zasnąć pełna nadziei na spotkanie z ukochaną mamą. Było bardzo późno, jak ona wreszcie przyjechała. Stęsknione dziecko wyskoczyło z łóżeczka i pobiegło się przywitać, lecz… niestety zostało okrutnie skrzyczane, że jeszcze nie śpi. Usłyszała, że mamusie nie kochają takich dziewczynek, które są niegrzeczne i o tej porze nie śpią. Dziecko wróciło do łóżeczka i spłakane zasnęło. Kiedy obudziła się rano, jej mama już odjechała.
Kolejnym ciężarem jaki legł na psychice pani Joli, był rozwód jej rodziców, który miał miejsce, kiedy dziewczynka skończyła cztery latka. Nie pozwolono jej spotykać się z ojcem, a jego osoba przedstawiana była w jak najczarniejszych barwach. Kiedy Jola podrosła i skończyła 10 lat, usłyszała najstraszniejsze z możliwych słowa z ust swojej matki:
– Nie wiem, po co ty żyjesz. Urodziłam ciebie, żeby ratować swoje małżeństwo, a ono i tak się rozpadło.
Te słowa zapadły głęboko w pamięć i duszę małej Joli. Do dziś ma ona często wrażenie, że nie wie po co żyje, czuje się niepotrzebna, niechciana i niekochana. Pomimo to postrzega swoją matkę jak „Cesarzową”, uważa, że nie zasługuje na jej miłość i ciągle pragnie ją zadowolić. Nie rozumiała do spotkania z kartami Tarota, że postawa matki spowodowała blokady i nie pozwala jej w pełni wykorzystywać posiadany potencjał, osiągać sukcesy i cieszyć się życiem.
Kiedy dziewczynka skończyła 10 lat nastąpił jeszcze jeden ważny trudny moment w jej życiu. Otóż znajomi rodziny zaczęli zachwycać się urodą małej Joli i jej matka zapragnęła wziąć córkę do siebie, uważając, że będzie to uznane dla niej na plus. Bez pardonu wyrwała dziecko ze znanego mu środowiska, przerwała ciepłe nici łączące małą z dziadkami i pradziadkami, którzy ją do tej pory wychowywali. Przeprowadzka dokonała kolejnych spustoszeń w delikatnej psychice dziewczynki. Długo można byłoby opisywać jej niedole, samotność i bezradność, jaką odczuwała przez wiele lat życia. Matka nie zwróciła najmniejsze uwagi na to, że Jola jest uzdolniona literacko i plastycznie. Nie pomógł jej tego dostrzec nawet ogólnopolski debiut jej córki w wieku 18 lat, ani pierwsza nagroda zdobyta na międzynarodowym konkursie plastycznym w wieku 20. Dla mnie natomiast najbardziej dramatyczne było to, że siedząca przede mną kobieta o wszystko winiła siebie. Mówiła:
– Jestem do niczego, mama ma rację, do niczego się nie nadaję.
Wielu godzin rozmów, ćwiczeń, analiz było trzeba, by pani Jola zaczęła siebie i matkę postrzegać w należytych proporcjach. Razem przeszłyśmy przez etap bólu, gniewu, złości i pretensji. Później z mozołem uczyłyśmy się wybaczenia, zrozumienia i miłości. Pani Jola jest moim największym sukcesem w walce z tego rodzaju problemami. Ukończyła przerwane studia, jest wziętą plastyczką, projektantką srebrnej i złotej biżuterii. Wydała dwa tomiki wierszy, teraz pracuje nad swoją pierwszą powieścią. Znalazła mężczyznę, z którym jest szczęśliwa i który stał się prawdziwym przyjacielem również jej córki z pierwszego małżeństwa, z którą i ona sama znalazła wreszcie wspólny język. Ale najwięcej radości dały mi następujące jej słowa:
– Kocham moją matkę taką, jaka jest, ale nigdy już nie pozwolę by świadomie lub nieświadomie mnie krzywdziła.
4. Cesarzowa
Karta Cesarzowej w diagnostyce psychologicznej ma nieco inne znaczenie, jeśli osobą pytającą jest kobieta, a nieco inne w odniesieniu do mężczyzny. W pierwszym przypadku mówi ona o problemach z własną kobiecością, o jej negowaniu lub o przesadnym koncentrowaniu się właśnie na tych zagadnieniach, sprowadzaniu siebie wyłącznie do roli kochanki lub matki. W odniesieniu do mężczyzn mówi ona o zbytniej kobiecości w charakterze, o problemach z inicjacją seksualną, a nawet wręcz o kompleksie kastracyjnym. Dodatkowo sygnalizuje ona problemy dotyczące obu płci, a polegające na nieumiejętności dostrzegania piękna w życiu, o pociągu do brzydoty, szpetności.
A jak Ty Czytelniku podchodzisz do piękna? Czy potrafisz je dostrzec wokół siebie? Czy może wydaje ci się, że prawdziwe piękno jest dla Ciebie nieosiagalne? A jak podchodzisz do własnej płciowości? Czy utożsamiasz się z płcią, którą reprezentujesz? A czy wiesz, że bycie człowiekiem to coś więcej, niż bycie tylko mężczyzną lub tylko kobietą? Jeśli chcesz uzyskać odpowiedzi na te pytania lub oczekuje od Ciebie tego Twój klient zastosuj rozkład na bazie Cesarzowej. Po wykonaniu czynności wstępnych wybierz losowo siedem kart, a następnie rozłóż je w następujący sposób:
1 7
2 Cesarzowa 6
3 5
4
Analiza tego układu pozwoli stwierdzić czy problemy osoby pytającej są związane z jej podejściem do swojej płci, w jaki sposób postrzega ona siebie w kategoriach bycia mężczyzną lub kobietą, na ile akceptuje role tradycyjnie przypisywane danej płci, jaki jest jej stosunek do piękna. W przypadku mężczyzn koniecznie należy zwrócić uwagę na zagadnienia związane z inicjacją seksualną. Pomocne przy analizie tego układu mogą być podane poniżej pytania:
Cesarzowa – karta-sygnifikator problemu,
1 – jak teraz postrzegam siebie w kategoriach atrakcyjności erotycznej?
2 – co wpłynęło na ukształtowanie mego wzorca własnej płci?
3 – czy akceptuję swoją płeć?
4 – co powoduje, że nie doceniam (przeceniam) własną kobiecość / co powoduje, że jestem zbyt kobiecy?
5 – jakie urazy spowodowały moje zaburzenia?
6 – czy umiem dostrzegać piękno wokół siebie?
7 – co mogę zrobić, by lepiej utożsamić się z własną płcią?
Karta Cesarzowej wylosowana do medytacji lub jako prognoza niesie następujące przesłanie: powinieneś dokładnie uświadamiać sobie wszystko, co jest związane z Twoimi działaniami, pragnieniami i dążeniami. Możliwe, że mocno zmęczyły Cię wszelkie sprawy związane z codziennym życiem, że nie widzisz w nim piękna, nie dostrzegasz jego urody, że pragniesz zmiany lub choćby dodatkowej inspiracji, ale nie wprowadzisz zmian, jeśli nie podejmiesz żadnych działań. Lecz najpierw, nim ich dokonasz, spytaj się siebie: czego pragnę?, czy do tej pory nie dokonywałem działań wymuszonych, niezgodnych z moimi pragnieniami?, czy nie stłumiłem w sobie twórczego pierwiastka?, czy panuję nad swoim życiem? i czy akceptuję siebie pod każdym względem takim, jakim jestem? Twoja płeć jest darem, jaki otrzymałeś przy narodzinach, więc jej nie ukrywaj, nie odrzucaj, ale i nie zatracaj się w niej, powinieneś nauczyć się zachowywać odpowiednie proporcję i zasadę „złotego środka”. Trzeba zaakceptować samego siebie i uwierzyć, że wszystko, co potrzebne jest do bycia szczęśliwym tu, na Ziemi otrzymałeś już przy narodzinach, a teraz należy to tylko odpowiednio wykorzystać, a życie samo stanie się łatwiejsze i piękniejsze. Piękno nie leży gdzieś w nieznanej krainie, za górami, za lasami, ono jest w Tobie. O nic nie musisz walczyć, bądź jak Cesarzowa, po prostu w spokojnej pozie przyjmuj to, co przynosi Ci los.
W swojej praktyce bardzo często spotykałam się z kobietami, które głęboko przeżywały problemy symbolizowane przez Cesarzową, z różnych względów nie akceptując swojej kobiecości, ale tutaj chciałabym opisać przypadek mężczyzny, u którego te problemy wystąpiły w jaskrawy sposób i w dużym stopniu zdeterminowały jego życie. Pan Robert, zodiakalny Skorpion, umówił się ze mną na analizę konkretnego problemu, chciał wiedzieć dlaczego, jak to sam określił: „Nie układa mi się z kobietami”. W umówionym dniu przyszedł do mnie mężczyzna po czterdziestce, wysoki, o piwnych oczach i ciemnych, lekko szpakowatych włosach, dość przystojny tylko nieco otyły. Spytałam, czy interesuje go analiza układu partnerskiego dotyczącego konkretnej osoby, czy też chciałby zobaczyć ogólnie, jak Tarot pokaże jego życie uczuciowe. Wybrał ten drugi wariant. Karty pokazały ogromne komplikacje. Wyraźnie z nich wynikało, że Pan Robert ma na swoim koncie przynajmniej trzy nieudane związki, które pozostawiły po sobie wiele urazów i kompleksów. Pierwszy z nich został zawarty bardzo wcześnie, lecz trwał krótko. Późniejsze relacje partnerskie też nie były stabilne. Kartą, która leżała najmniej korzystnie i wskazywała na duże problemy była odwrócona Cesarzowa. Mój klient potwierdził to, co powiedziałam. Pierwszy raz ożenił się w wieku 19 lat, ponieważ w drodze było dziecko, lecz omal od razu po jego urodzeniu związek się rozpadł, a pan Robert od razu zaangażował się w następny, tym razem małżeństwo trwało nieco dłużej (7 lat), lecz też się skończyło rozwodem. Obecny związek mojego klienta trwa najdłużej (prawie 10 lat), lecz też nie był on dla niego satysfakcjonujący, a ostatnio zaczęło się jeszcze pogarszać. Spytałam:
– Panie Robercie, a jak pan postrzega siebie jako mężczyznę?
– Wie pani – odpowiedział – wychowywały mnie same kobiety, babcia, mama, ciocia, dodatkowo miałem cztery siostry rodzone i trzy cioteczne, wszystkie starsze ode mnie. Mieszkaliśmy wszyscy razem, a jedynym mężczyzną był mąż cioci, bo mój ojciec zmarł, jak miałem dwa latka, a i to mówił, że wśród tych bab, to się nie zdziwi, jak sam miesiączki dostanie.
W tej sytuacji zaproponowałam rozłożenie układu na bazie Cesarzowej. Pan Robert wylosował następujące karty:
Cesarz (o) Mag
Kapłanka (o) Cesarzowa Wisielec
Arcykapłan (o) Diabeł
Świat (o)
Początek analizy tego układu nie nastręczał większych trudności. Już pierwsza karta wyraźnie wskazała, że mój klient ma zaburzone poczucie tożsamości z własną płcią, które to zaburzenie nastąpiło w okresie dojrzewania, a wpływ na nie miała matka i inne kobiety z otoczenia chłopca, ale karty leżące na pozycji 3.,4. i 5. wskazywały na jeszcze poważniejsze urazy, związane z tradycją, religią i sferą seksualną, przy czym doszło do nich w trakcie podróży. Zapytałam, czy pan Robert niczego dramatycznego, powiązanego z tą sferą sobie nie przypomina. Odpowiedział, że niczego takiego nie pamięta. Kierując się intuicją, spytałam:
– Jakiego jest pan wyznania?
– Zostałem wychowany w tradycji wyznania mojżeszowego – z pewnym zażenowaniem odpowiedział pan Robert.
– Dlaczego się pan tego wstydzi? – postawiłam kolejne pytanie.
–Ja jestem wyznania prawosławnego, lecz podoba mi się wiele z tego, co głosi pana wyznanie.
– Tak, ale u nas jest pewien bardzo barbarzyński zwyczaj.
– O jakim zwyczaju pan mówi?
– O konieczności dokonywania obrzezania – odpowiedział wyraźnie się wstydząc.
– A czy pan jest obrzezany? – spytałam, ponieważ już zrozumiałam, gdzie tkwi problem mego klienta.
– Jak pani może o to pytać, pani jest…, pani jest niemoralna! – wykrzyknął cały oburzony, czerwony na twarzy ze złości i wstydu.
– Proponuję, aby ocenę mojej moralności zostawił pan na później i oczywiście ma pan do niej prawo, ale proszę pamiętać, że ja pana nie oceniam, nie osądzam i akceptuję pana jako człowieka, łącznie z płcią, którą pan prezentuje. Natomiast wiem już gdzie jest źródło pana problemu i to w tej chwili jest dla mnie najważniejsze. Na moje pytanie już nie musi pan odpowiadać, bo swoją postawą udzielił pan odpowiedzi twierdzącej, tylko proszę mi powiedzieć, dlaczego jest to dla pana tak bolesne zagadnienie? Przecież wszyscy pana współwyznawcy płci męskiej przechodzą ten obrzęd, lecz nie u wszystkich rodzi on takie urazy (ze względu na delikatność tematu i sposób reagowania klienta bałam się użyć bardziej prawidłowego w tym wypadku określenia – kompleksy).
– Bo ja to pamiętam –wyjąkał pan Robert, cały skulony i już aż purpurowy z zażenowania.
– Jak to? – wykrzyknęłam. – Przecież tego zabiegu, o ile dobrze wiem, dokonuje się na kilkudniowych niemowlętach?
– Tak, ale jak ja się urodziłem, w okolicy nie było nikogo, kto umiałby przeprowadzić taki zabieg i dopiero jak skończyłem trzy latka, moja matka zawiozła mnie do krewnych mieszkających za granicą, aby dopełnić tego tradycyjnego aktu. Nie wiedziałem, co mnie czeka, lecz moja najstarsza siostra, która miała już trzynaście lat, straszyła mnie, że mi utną i że też będę dziewczynką. A potem pamiętam, że strasznie mnie bolało i…
– I do tej pory akt seksualny kojarzy się panu z bólem i wstydem?
– Tak – powiedział cicho pan Robert.
Tu problem był na tyle poważny, że moje główne zalecenie brzmiało:
– konsultacja ze specjalistą-seksuologiem.
5. Cesarz
Karta Cesarza w psychodiagnostyce dla obu płci oznacza problemy związane z władzą, chęć manipulacji i kontrolowania innych ludzi. Natomiast w przypadku mężczyzn będzie mówić o negowaniu własnej męskości lub typ „macho”, a w odniesieniu do kobiet wskaże na problemy z nadmierną męskością w charakterze lub problemy wywodzące się z inicjacji seksualnej, często później przenoszone na relacje partnerskie.
A jak Ty czytelniku podchodzisz do władzy? Jak byś ją wykorzystał, gdybyś mógł ją sprawować w sposób nieograniczony? Czy pozwalasz swoim bliskim żyć na własny rachunek, czy też kontrolujesz ich działania i zachowania? Czy nie zdarza Ci się dla własnych korzyści i gratyfikacji wykorzystywać manipulację? A może jesteś na nią wyjątkowo podatny? Czy nie jesteś zbyt twardy lub zbyt miękki? Jeśli chciałbyś uzyskać odpowiedzi na takie pytania zastosuj rozkład na bazie Cesarza. Po wykonaniu czynności wstępnych wybierz losowo osiem kart i ułóż je w następujący sposób:
1 2 3
4 Cesarz 5
6 7 8
Analiza tego układu pozwoli zrozumieć problemy związane z władzą, z nadmierną szorstkością i twardością w charakterze, a w przypadku kobiet może on również służyć do analizy zagadnień związanych z urazami wynikającymi z inicjacji seksualnej. Pomocne w interpretacji mogą być podane poniżej pytania:
Cesarz – karta-sygnifikator problemu,
1 – jakie znaczenie ma dla mnie władza?
2 – czy mam skłonność do manipulowania innymi ludźmi?
3 – czy nie mam skłonności do nadmiernego kontrolowania siebie lub innych?
4, 5 – skąd wypływa moja zbytnia męskość (zbytnia kobiecość) w charakterze?
6 – w jaki sposób podchodzę do partnera?
7 – skąd wynikają moje problemy w tej sferze?
8 – jak poprawić istniejącą sytuację?
Karta Cesarza wylosowana do medytacji lub jako prognoza na przyszłość niesie następujące przesłanie: jeśli Twoja walka z przeciwnościami losu nie przynosi pożądanych rezultatów, powinieneś pogodzić się z realiami życia i przystosować do nich swoje działania, ale nie wolno Ci tłumić swoich uczuć i emocji. Każdy z nas może zdobyć jakąś władzę, jeden w większym, inny w mniejszym zakresie, ale ona sama w sobie też nie przynosi rozwiązania problemów, wręcz odwrotnie, czasami ich przysparza. Nie musisz manipulować innym ani ich kontrolować, jeśli chcesz zdobyć miłość. Na pewno jej w ten sposób nie osiągniesz! Uczucie wywołane siłą może być tylko jedno – strach. Posłuchaj swego wewnętrznego głosu, on skieruje Cię w tą, co trzeba stronę. Nie upieraj się przy tej drodze, którą podążałeś do tej pory, może nadszedł już czas, by ją zmienić. Daj sobie wolny wybór! Ale nie zapominaj, że są na świecie sprawy i rzeczy znacznie ważniejsze niż Ty sam i Twoje „napoleońskie” plany. Nie wpisuj się jakąkolwiek formą przemocy w życie innych ludzi. Masz znacznie szersze spektrum możliwości, więc spróbuj sięgnąć po inne środki. Nie bądź też zbyt surowy dla siebie. Jesteś ukochanym dzieckiem Wszechświata, dlatego nie zapominaj, że nawet jeśli popełnisz błąd czy zgubisz się w wędrówce przez życie, zawsze możesz zawrócić i wejść na prawidłową drogę.
Jako przykład życiowy takich problemów niech posłuży pani Maria, zodiakalny Skorpion, kobieta około pięćdziesiątki, wykształcona, elegancka, ale bardzo niezadowolona ze swego życia osobistego i relacji z ludźmi. Mówiła, że wszyscy robią jej na złość, nikt jej nie szanuje i wszyscy chcą postawić na swoim, nigdy nie licząc się z nią i jej racjami. W rozkładzie ogólnym dominującą kartą był Cesarz. Zapytałam:
– Zajmuje pani kierownicze stanowisko, pracą ilu osób pani kieruje?
– O, to duży zespół. Mojemu kierownictwu podlega bezpośrednio około 50 ludzi.
– A czy nie zdarza się pani przenosić zachowań kierowniczych, władczych na kontakty z bliskimi?
– Nie, no skądże! – pani Maria zaprzeczyła gwałtownie. Mimo to zdecydowałam się rozłożyć układ na bazie Cesarza. Klientka wylosowała następujące karty:
Słońce (o) Rydwan Arcykapłan (o)
Sąd Boży (o) Cesarz Sprawiedliwość (o)
Kapłanka (o) Moc (o) Księżyc
Już pierwsza karta tego rozkładu wskazała na źródła problemu. Pani Maria jest bardzo silną, wręcz męską osobowością i władza jest dla niej sposobem samorealizacji i osiągnięcia sukcesu. Bardzo chętnie pełni funkcje kierownicze i z wrodzoną łatwością umie ona kierować ludźmi, co pozwoliło jej zrobić karierę, ale w pewien sposób wypaczyło charakter. W swoich zachowaniach prezentuje ona typ kobiety, który w języku potocznym określa się mianem „herod-baba”. Takie wzorce zachowań wyniosła ona z domu rodzinnego, gdzie postawę „dziel i rządź” bardzo wyraźnie wcielał w życie jej ojciec. Widziałam, że początków problemów pani Marii należy szukać w jej dzieciństwie i sytuacji panującej w domu rodzinnym, więc spytałam:
– Czy ma pani rodzeństwo?
– Tak – odpowiedziała – ale tylko siostrę młodszą ode mnie.
– A jaki był stosunek pani ojca do pani?
– Tata był bardzo surowy i wymagający, ale mnie lubił najbardziej, często mówił, że skoro nie ma syna, to ja mam go mu zastąpić.
W taki sposób dotarliśmy do sedna problemu. Wychowanie, jakie pani Maria odebrała w domu rodzinnym i stosunek ojca do niej zaburzył naturalną równowagę i spowodował, że dziewczynka zaczęła przejawiać cechy uznawane typowo za męskie: władczość, predyspozycje kierownicze, agresywność i narzucanie swojej woli innym. W dodatku były one premiowane i dziewczynka uznała, że aby zasłużyć na miłość, musi ona zachowywać się w określony, męski i twardy sposób. Pewien wzorzec zachowania został zakodowany i konsekwentnie realizowany w życiu. Pomógł on pani Marii w robieniu kariery, ale był zupełnie nieprzydatny w relacjach partnerskich i w kontaktach z bliskimi i przyjaciółmi. Związek małżeński pani Marii od początku był oparty na układzie matka – syn, a nie na relacji prawdziwie partnerskiej, o wszystkim decydowała moja klientka, jej mąż nie miał nic do powiedzenia. To pozwoliło, aby przez wiele lat władcze i manipulujące postawy pani Marii umacniały się i jeszcze bardziej się pogłębiały. Prawdziwe problemy pojawiły się, gdy dorosły dzieci, których pani Maria ma dwoje – chłopca i dziewczynę. To one pierwsze postawiły swojej matce zarzut, że wszystkim chce rządzić, kontrolować i zawsze stawiać na swoim. Dodatkowo syn zarzucał pani Marii, że jest nieczuła, despotyczna i autorytarna.
– Pani Mario, ile lat ma pani syn? – spytałam.
– Trzydzieści.
– Oczywiście założył już swoją rodzinę – powiedziałam, choć bardzo w to wątpiłam.
– Nie, no i właśnie tu jest problem.
– A córka jest mężatką? – drążyłam dalej.
– Też nie, choć i dla niej już pora, ma 27 lat i nawet nie ma chłopaka – zdanie to pani Maria wypowiedziała z prawdziwą złością.
– Czy pani nie widzi związku pomiędzy swoją władczą i kontrolującą postawą a życiem osobistym swoich dzieci?
– Jaki tu może być związek? Ja przecież i jemu, i jej znalazłam partnerów, ale oni ich nie zechcieli! – wykrzyknęła klientka.
Poczułam w tym momencie, że tej kobiecie nie bardzo jestem w stanie pomoc.
Oczywiście zastosowałam pewne wskazówki, ale nie liczyłam, że ona je wypełni.
Alla Chrzanowska
© Copyright Ars Scripti-2, Białystok
All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich.
|
|